jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

czwartek, 10 lutego 2011

Od nocy do nocy


/autor: Zbigniew Murzyn/


 Nim las
nim kłos,
nim noc dojrzeje.
Ktoś wygra los,
ktoś porzuci nas.
Nasz dom,
nasz ląd
znikinie gdzieś.
Odpłynie w dal biała wieś.
Będziemy snem, zorzą zórz,
morskim dnem i gwiazdą.

Pokochaj mnie z całych sił,
pokochaj mnie na sto lat.
Pokochaj mnie jakbyś był
tak młody, jak był dawniej świat.

Już zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży.
Ty kochaj mnie od nocy, do nocy, aż po noc.

Nim kłos,
nim las,
nim noc dojrzeje.
Masz jeszcze czas,
by pokochać mnie.

Bo jak to jest,
jak to tak,
że więdnie bez, cichnie ptak.
Zegary tak śpieszą się.
Biegną dnie i noce.

Pokochaj mnie, lesie mój,
kochajcie mnie, ranne mgły.
Darujcie mi biały strój.
Tak mało już nocy i dni.

Znów zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży.
Ty kochaj mnie od nocy, do nocy, aż po noc.

Piękne słowa Agnieszki Osieckiej, chwytająca za sercę muzyka Waldemara Kazaneckiego i wykonanie Haliny Kunickiej ... czyż może być coś piękniejszego? Pewnie, że tak ... ale w tym przypadku nie wyobrażam sobie, aby inne osoby były zaangażowane w powstanie tego utworu i nie wyobrażam sobie także innego motywu przewodniego do tego filmu ... jak dla mnie to majstersztyk - zarówno film jak i muzyka do niego napisana - cała ścieżka dźwiękowa, która się w nim znalazła. O czym mowa? Oczywiście ... "Noce i dnie" :) Ale ... najpierw była powieść. Niektórzy mówią, że nudna ... główna bohaterka wiecznie niezadowolona z życia ... jej małżonek nieprzystający do świata, z którego ona się wywodzi ... oboje niedopasowani do siebie, a jednak - zaryzykuję - kochający się nad życie. Pewnie, że Barbara ma w pamięci swoje młodzieńcze zauroczenie, ba ... pierwszą, wielką i niespełnioną miłość, która tak bardzo odznacza swoje piętno na życiu ich obojga - Barbary i Bogumiła. Ale, chyba każdy skrywa w swoim sercu tę pierwszą, niespełnioną, a przez to właśnie największą miłość. Barbara nie kochała Bogumiła wychodząc za niego za mąż, ale z biegiem dni ... z biegiem lat przywiązała się do niego, śmiem stwierdzić, że uzależniła się od swojego małżonka - w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie wyobrażała sobie życia bez niego ... tak samo jak on nie wyobrażał sobie egzystencji bez niej. I jak w każdej miłości, tak i u państwa Niechciców były wzloty i upadki ... szczęśliwe chwile przeplatały się z gorzkimi wypadkami ... życiowymi tragediami. Oni temu wszystkiemu stawiali czoła. Nie poddawali się. Brnęli do przodu. I ... wraz z przeciwnościami losu pojawiła się miłość, która powoli dojrzewała, z czasem się umacniała. Trudne, ale zarazem piękne to było uczucie. Miłość nie jest prosta ... zwłaszcza ta najmocniejsza bywa wystawiana na wiele prób. Takie jej prawo ...
Maria Dąbrowska wplotła do swojej powieści zachowane w pamięci obrazy z dziecięcych i młodzieńczych lat. Wychowana koło Kalisza - przecież to powieściowy Kaliniec (pod rosyjskim zaborem tak nazywał się Kalisz) we wsi Russów - pierwowzór Serbinowa pisarka, oddała w tej powieści część siebie, część swoich myśli, garść nadziei, wiary ... w miłość, wolność jednostki, niepodległość Polski. Jakiś czas temu przeczytałam "Dzienniki Marii Dąbrowskiej" ... teraz przewracam ostatnie karty "Nocy i dni" ... ekranizację powieści mam przed oczami od namłodszych lat - ileż to razy TVP nadawała serial pod takim samym tytułem. I ... niezmiennie jestem zauroczona. Czytając powieść, od pierwszych jej stronic mam przed oczami nikogo innego jak Jadwigę Barańską i Jerzego Bińczyckiego ... nie wyobrażam sobie, aby główne role w ekranizacji powieści były powierzone innym aktorom. Może to moje skrzywienie, moja pogoń za tym co minęło, za wspomnieniami z dzieciństwa ... ale ten film oglądany ... ponad ćwierć wieku temu ... musiał wywołać na mnie duże wrażenie, skoro pozostał na zawsze w mojej pamięci. Jego bohaterowie na zawsze wryli się w wyobrażenie moich "Nocy i dni" i już tak pozostanie ... nic tego nie zmieni. Tak jak nic nie zmieni miłości Barbary i Bogumiła ...


Miłość niejedno ma imię ... i wszyscy doskonale o tym wiemy. Życie weryfikuje nasze wyobrażenie o niej. Potrafi być piękna, porywająca, taka na zabój lub ulotna jak wiatr ... nieszczęśliwa, podstępna, burzliwa, ale i urocza, niewinna, spokojna jak tafla jeziora w bezwietrzną noc i ... ta najważniejsza ... tylko nasza ... moja i Twoja ...


I obojętne jaka ta miłość tak naprawdę jest ... bez niej życie nie miałoby sensu, byłoby bez barw, nijakie. Przeżywając ją jesteśmy bogatsi, pełniejsi, odporniejsi na to, co rzuca nam los ... i ... jak to w powieści:

„Miłość (...), któż dociecze z jakich pobudek powstaje, czym wzrasta, żywi się i umiera, któż przewidzi, jakie niesie za sobą pokusy, odstępstwa i manowce, do jakich prowadzi zwycięstw i cnót. Możebne, że wielka miłość jest zawsze rezygnacją z czegoś, bez względu na to, co jej rezygnacją być każe. A czymkolwiek jest i skądkolwiek się wywodzi, nic temu nie zaprzeczy, że istnieje pomiędzy nimi dwojgiem, zagubionymi śród świata. Trzeba ją nieść, a jeśli tak wypadnie, to ją dźwigać, lub ku niej wzlatać z nizin i snuć ją przez siebie, i brać w siebie razem ze wszystkim, co ją krzywi, brudzi, czy może tylko wikła.”
cyt. Maria Dąbrowska - "Noce i dnie"

tak samo i w życiu bywa ...


Dzień miłości tuż tuż ... a więc miłości Wam kochani życzę ...

Labarnerie

środa, 9 lutego 2011

Pieczemy ciasteczka?

Na tak zadane pytanie mój mały chłopczyk zawsze odpowiada jednakowo ... pieczemy :) I nic w tym dziwnego, skoro to taka pierwszorzędna zabawa. Tym razem wypróbowaliśmy dopiero co kupione, nowe foremki ... największym powodzeniem cieszył się ... kwiatuszek - zupełnie nietypowo jak na chłopca ;) Mały znalazł swój własny sposób na wycinanie kształtów ... wbijał foremki kolejno, jedną obok drugiej i dopiero później podnosił każdą z nich i wyjmował powycinane formy na blachę. Praca poszła migiem ... mama wałkowała ciasto, a jej mały pomocnik wykonywał pozostałą pracę - tak to ja lubię :) Ciasteczka upiekły się w oka mgnieniu ... jak na ciasteczka przystało, a później była prawdziwa uczta jak u Puchatka - ciepłe mleko i chrupiące ciasteczka (takie nakrapiane wyszły, czego powodem jest mąka żytnia).















Przepis na pszenno-żytnie ciasteczka oczywiście zamieszczę w moich kulinarnych zapiskach.
Z braku wolnego czasu tylko tyle na dzisiaj, ale już wkrótce ... po feriach nowe wieści ze Starego Młyna :)

P.S. A na koniec prośba do Was Kochani ... czy ktoś z zaglądających do "Mojego wygnanka"  ma może jakieś doświadczenia związane z targiem staroci w Wałbrzychu? Podobno w każdą niedzielę miesiąca odbywa się takowy na Piaskowej Górze, a w drugą niedzielę miesiąca na wałbrzyskim rynku ... czy to prawda? Czy warto się tam wybrać? Będę wdzięczna za wszelkie informacje :)

Labarnerie