Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała jej ulepszyć. Wzięłam się więc do dzieła, przemalowałam szkrzyneczkę na biało, na białej - a jakże - aidzie wyszyłam półkrzyżykami stylowe klucze i oto co wyszło:
Mnie się podoba - wygląda tak ... bardziej szlachetnie :) Co prawda jest niezupełnie skończona - muszę jeszcze jasnoszarą muliną wyszyć napisy w tle (ale coś mi na razie z nimi nie wychodzi) i oczywiście gotową robótkę umieszczę za szybką. Mój klucznik będzie gotowy, aby zawiesić w nim brzęczące o siebie klucze.
Śliczny, zawsze podziwiam hafty. Bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pomysłowo odświeżona, teraz od razu widać, jakie jest jej przeznaczenie :))
OdpowiedzUsuńaparezent bardzo fajny choć w twojej wersji wygląda o niebo lepiej.
OdpowiedzUsuńPiękniejsza o niebo jest teraz Twoja skrzyneczka.Kluczykowy hafcik bardzo uroczy...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa :)))
OdpowiedzUsuńhehe ja akurat kupiłam identyczną z zamiarem "przerobienia na swoją" ;) i też na biało ją pomalowałam i ozdobiłam ale nieskończyłam i tak leży i czeka biedna aż mnie na nią znów natchnie ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam, aż Twoja będzie skończona i pokażesz ją u siebie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń