jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

wtorek, 26 maja 2009

Dlaczego labarnerie?

No właśnie. Zawsze miałam kłopot z wybraniem loginu podczas rejestrowania się na portalach, forach, itp. Ciągle okazywało się, że wybrany przeze mnie login już istnieje. Do czasu, kiedy kilka lat temu wybraliśmy się na wakacje do Francji. Oprócz zwiedzania Paryża,

oraz wizyty w Euro Disnaylandzie

dwa tygodnie spędziliśmy w uroczej i spokojnej mieścince na północnym zachodzie tego kraju - w La Bernerie En Retz.


Był lipiec, pogoda jak drut, słońce od wczesnego ranka, aż po późny wieczór. Jednego dnia troszkę się zachmurzyło i pokropił deszcz - jakież to było upragnione orzeźwienie. Turystów stosunkowo niewielu, jeśli już to Francuzi i Holendrzy. Za to miejscowi baaardzo sympatyczni :) Zamieszkaliśmy na kempingu - ale jakim! - u nas w kraju niejeden ośrodek wczasowy tak nie wygląda. Basen na miejscu, pełna infrastruktura, czyściuteńko. Gdy się rejestrowaliśmy w recepcji, co chwilę z sąsiednich pomieszczeń ktoś przychodził i nas pozdrawiał. Byliśmy trochę zdziwieni takim zainteresowaniem, no ale może właściciele tacy gościnni - myśleliśmy. Następnego dnia, przy kolejnej wizycie w recepcji, wyszedł do nas starszy pan i ... o dziwo, odezwał się do nas po polsku. Był to Polak, którego za młodu losy rzuciły w tak odległe od Polski miejsce. Okazało się, że kemping prowadzą jego dzieci i wnukowie. Stąd to zainteresowanie nami - Polakami. Tylko dwa razy, przed naszym przyjazdem, zdarzyło się, że miejsce to odwiedzili nasi rodacy. Do końca naszego pobytu tam czuliśmy się ... jakoś tak ... wyjątkowo. Nie traktowano nas specjalnie, ale na każdym kroku odbieraliśmy sympatyczne gesty i pozdrowienia od naszych gospodarzy.


Cudownie spędziliśmy urlop wypoczywając nad brzegami Atlantyku, a po powrocie do domu - chcąc na dłużej zachować w pamięci tamte klimaty - postanowiłam, troszkę przekręcając nazwę miejscowości, wybrać labarnerie jako swój login. Od tamtej pory nie mam żadnych problemów przy rejestracji, natomiast przy każdym logowaniu wracają miłe wspomnienia.

2 komentarze:

  1. Wakacje w takich okolicach .Zazdraszczam .Wspomnienia są piękne ,i tyle dają bez nich jest tak szaro i smutno

    OdpowiedzUsuń
  2. Mila historia. Teraz rozumie Twoj login. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad swoich odwiedzin :)