jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

czwartek, 6 sierpnia 2009

Paris, Paris ...

Jak chyba większość z nas ... moich blogowych koleżanek ... a z pewnością te z nich, których zapiski widnieją na moim bocznym pasku jesteśmy ... niby tu i teraz, ale myślami to tak przynajmniej epokę lub dwie wstecz. Mogłabym ... chciałabym móc przenieść się tak ... za sprawą jakiejś niewidzialnej siły do ... no na przykład w drugą połowę XIX wieku ... na paryskie ulice. Byłam w Paryżu tylko jeden jedyny raz, ale nie rozczarował mnie ... inaczej ... z miejsca mnie zauroczył... swoją aurą, którą wszem i wobec roztacza potwierdził moje wyobrażenia o nim. Ach, żeby jeszcze raz ujrzeć jego lico ... wejść w jego życie, którym tętni ... przejść się Champs Elysees ... odwiedzić Montmartre ... usiąść przy malutkim stoliku pod wielkim platanem ... wypić kawę z puszystą pianą słodkiej śmietanki ... dostąpić zaszczytu celebrowania jego dnia powszedniego ... prawie dwa wieki temu ...
Zabieram Was tam ... za sprawą Jean'a Beraud'a - francuskiego malarza, portrecisty, który w świetnym stylu, z typową dla swojej twórczości swoistą manierą przedstawiał życie codzienne Paryża ... na przełomie wieków.
Poniżej mój ulubiony obraz "La Modiste Sur Les Champs Elysees" - spójrzcie na te detale, (proponuję, aby otworzyć zdjęcia i obejrzeć je w powiększeniu)
A oto i sam artysta ... pisany jego ręką list do przyjaciela Edouard'a Manet'a ... obraz "Paris on the Boulevard, 1890" oraz "On the Boulevard" ...

... "Sortant de la Madeleine" ... "Boulevard des capucines" ... "Parisienne place de la Concorde" ...

... "The Church of Saint-Philippe-du-Roule" ... "Theatre du Vaudeville" ... "The Pastry Gloppe" ...

... to tylko kilka z jego obrazów, na których uchwycił i pozostawił potomnym smak Paryża jaki znał ... a który ja chciałabym poznać ...

Posted by Picasa

9 komentarzy:

  1. Też pałam miłością do Paryża, w pamięci jest on dla mnie najcudowniejszym miastem na ziemi, wręcz czuję jakbym jakieś poprzednie życie w nim spędziła,a teraz przez pomyłkę trafiła gdzieś indziej... Moim ulubionym malarzem jest Monet i jego cykl ogrodów japońskich i Paul Goigou.
    Wspaniale wiedzieć, że inne osoby czują podobnie :))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jestem rozmiłowana w Paryżu, rzeczywiście jest to miasto magiczne, piękne, w którym chciałoby się być i być, i być...
    Pewnie pojadę tam jeszcze nie raz, by wtopić się w ten czarujący i niepowtarzalny klimat.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Chetnie przeniosłabym się w te czasy na zdjęciach.Fascynujące zdjęcia..
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Także zaliczam się do grona XIX wiecznych Paryżanek :)) I bardzo lubię malarstwo obu panów E. Manet i C. Monet ale oni za sobą nie przepadali :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne "obrazki z Paryża" - dziękuję Ci za nie :) i ja uwielbiam to miasto (zabrałabym tylko z niego te tłumy turystów ;) jak i całą Francję. Ma niepowtarzalną atmosferę, rozmach i urok.. Uwielbiam to. Od wielu wielu lat jestem w niej po prostu zakochana. Jeżdżę tam w każde wakacje. Od lat uczę się języka (jest nawet częściowo powiązany z moją pracą..) i każdy kto mnie zna, wie, że Francja jest moją pasją :)
    Witaj więc w klubie miłośniczek Paryża :)
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Elle (no właśnie.. nawet mój nick hihihi)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zauważyłam, że tak jak Goigou miał słabość do malowania praczek nad rzeką tak Beraud ma manierę do kobiet z lekko uniesioną suknią. Czyżby lubiał damskie kostki? :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. zero oryginalności - i ja kocham to miasto, choć w ogóle kocham Francję...widziałam tam kilka miejsc chyba jeszcze ładniejszych, a na pewno czystszych :) ale i tak wdzięk paryskich ulic pozostawia niezatarte wrażenie, za każdym razem odkrywałam tam coś nowego i pięknego.
    Przez pewien czas mieszkałam na Montmartre i rano gdy szłam po bułeczki wcale nie czułam się tak jak w Warszawie, nie czułam wokół tego zaspanego pędu, tylko radość z życia...

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, dziewczyny - wiedziałam, że jest na wiele :) Zgadzam się z Ushii, że jest wiele piękniejszych miejsc we Francji (i ja uwielbiam ją całą), ale Paryż, jako wielka metropolia, ma to COŚ czego nie mają inne europejskie miasta. Monet i Manet? lubię ich twórczość, ale to Beraud ostatnimi czasami mnie uwiódł swoimi obrazami. Pozdrawiam Was wszystkie miłe koleżanki i życzę, abyśmy jeszcze nie raz mogły zajrzeć w najskrytsze i tak mocno klimatyczne zakątki Paryża oraz odwiedzić mniej znane, a jakże urokliwe miejsca Francji ...

    OdpowiedzUsuń
  9. zdjecia i czasy jesli chodzie o mode napewno ineresujace ale zyc w tych latach chyba bym nie chciala :-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad swoich odwiedzin :)