Kap ... kap ... kap, kap ... kap, kap, kap ... kapie zewsząd. Z dachu, z rynny ... wszędzie kapie. Czyżby to miał być koniec zimy? Takiej zimy jaka powinna co roku nas zaszczycać swoją śnieżną bielą i zmrożonymi wodami wszelkimi. Jeśli tak, to na zakończenie wizyty u nas tej Białej Pani ... taki ostatni akord (przynajmniej taką mam nadzieję, że nie zostaniemy już zaskoczeni przez mróz i śnieg). A więc kilka widoczków z terenu Rudaw :)
Spacerowałam sobie z moją młodszą latoroślą po wieściszowickich drogach i pstrykałam ... pstrykałam ...
I jak? Podobały się zdjęcia? Taaak ... piękna ta nasza zima tego roku BYŁA. Była ... i mam nadzieję, że teraz to już Pani Wiosna stoi za progiem i przestępuje z nogi na nogę ... i nie może się doczekać swojego wielkiego wejścia :) Nie stałaby tak, tylko swoim ciepłym powiewem i coraz mocniej grzejącymi promykami słońca przegoniłaby swoją poprzedniczkę!
************
A u mnie, tak na przekór trochę, zamiast kolorów NADCHODZĄCEJ wiosny nadal jest biało i szaro :) Wiosenne cebulki, które cieszyły moje oczy wiosennymi barwami już przekwitły ... dwa - trzy tygdnie i po kolorach :( ... jak dla mnie trochę za szybko. Nowych jeszcze nie zdążyłam kupić. A więc ... dla urozmaicenia :) i przełamania stereotypów moich puszek, dwie z nich ozdobiłam w troszkę inny sposób. Nadal króluje biel, czerń i szarość (pasuje do wszystkiego, a na ich tle każdy kolor widać w dwójnasób). Popatrzcie ...
Teraz kakao i kawa mają swoje własne, nowe pojemniki. I nawet nie trzeba czytać etykietek ... od razu rzucają się w oczy :) Do zdjęć zapozował także mój nowy nabytek ... cedzak, o jakim od jakiegoś czasu :) marzyłam. Kupiony za całe 20 złotych ... a właściwie za niecałe, bo 19, 99 :) w pewnej sieci znanych na Dolnym Śląsku sklepów (IM). Idealnie wpasował się w wystrój kuchni ...
Na deser mój dwuletni rozrabiaka zażyczył sobie dzisiaj budyń, który uwielbia. Jedynie taki kożuszek, skórka która się tworzy podczas zastygania budyniu nie przechodzi mu przez gardło. Ale komu przechodzi? Chyba nikt tego z wierzchu nie lubi :) Do tej pory, aby uniknąć zbierania się kożucha wstawiałam garnek z gorącym budyniem do naczynia z zimną wodą i mieszałam, aż do wystygnięcia. Dopiero ledwie ciepły wlewałam do salaterek. Czasochłonne to było zadanie, a wiadomo, że czas z gumy nie jest i wiecznie go brakuje. Znalazłam więc inny sposób na budyń :) Gorący wlewam do salaterek, które od razu szczelnie przykrywam folią spożywczą. Tak zostawiam do zastygnięcia. Żadna skórka się nie tworzy, a i łyżką nie trzeba machać :) Można w tym czasie zająć się na przykład ...
... szyciem. Właśnie tyle czasu, ile stygł budyń zajęło mi uszycie pokrowca na płatki kosmetyczne ... Teraz już nie będą musiały chować się w szafce. Same w sobie będą ozdobą łazienki.
Wyhaftowana krzyżykami korona, to praca wykonana już nie w czasie stygnięcia budyniu :), co jest oczywiste dla wszystkich, którzy wyszywają. Pokazywałam ją wcześniej, a teraz zawisła jako ozdoba mojego pokrowca. ... Jesienne wrzosy i to coś białe stojące w białej doniczce na szafce :) do tej pory zachowały ładne kolory ... może dlatego, że właśnie w łazience zamieszkały, gdzie jest wilgotno?
To jeszcze nie koniec dekoracji z koroną w roli głównej. U mnie one dopiero się zagnieżdżają, dopiero znajdują swoje miejsce i przeznaczenie ... o czym świadczą dwie pierwsze fotki z pokrowcem na płatki ... wkrótce pokażę więcej :)
Coraz cieplejszych i SŁONECZNYCH dni wszystkim życzę ...
Woreczek cudny !!!
OdpowiedzUsuńKrzyżykowa korona dodaje bardzo eleganckiego szyku !!!
Zima mam nadzieję, że już sobie pójdzie i będzie coraz cieplej i cieplej...
Pozdrawiam Aga
Oj dzieje się u Ciebie, dzieje ! Puszki super ! Zazdroszczę Wam wiejskiego azylu ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne wszystko! i zdjęcia i puszki i pokrowiec na płatki bardzo pomysłowy.
OdpowiedzUsuńMotyw korony jest także moim ulubionym więc mam pytanie natury technicznej, skąd bierzesz wzory??
Pozdrawiam wiosennie bo i mnie kapie ;)
Nie wiadomo na co pierwsze się gapić i co skomentować :-) Piękne zdjęcia zimy, ZIMIE juz dziękujemy, sio! Pracowita z Ciebie osóbka, pojemniki mi się marzą, ale z niemowlęctwa Mój już wyrósł, a nie wpadłam na to żeby gromadzic puszki po mleku - jaka szkoda. Podziwiam całośc i pozdrawiam! aaaa skórkę z budyniu lubie najbardziej, chyba jakaś dziwna jestem ;-)
OdpowiedzUsuńKapie na całego u mnie też .Widoczki zimowe zachwycają ,pięknie w Twoich okolicach.I te puszki świetnie je ozdobiłaś ,bardzo mi się podobają . A korony ...no właśnie skąd masz takie ładne motywy..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Kaprys, witam koleżankę i zapraszam częściej w moje progi :) Dziękuję za przemiłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMariaPar, niestety ten azyl jest zbyt daleko, aby jeździć tam na przykład na weekendy, jedynie dłuższe wolne od pracy możemy poświęcić i tam pojechać ... boleję nad tym, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) nie mam tego na codzień, więc mam do czego tęsknić ... a poza tym tam się dopiero tworzy fajne gniazdko ... rodzice są non stop i walczą z remontem, a nie jest to wcale łatwe i nie zawsze przyjemne ... tylko ja mam takie szczęście, że zajmuję się tymi bardziej ciekawymi pracami - jak tam oczywiście jestem :)
Bestyjeczka, lubisz skórkę? beee ... :) te puszki to do mnie z Londynu przyjeżdżały :) w głowę się pukała rodzinka, po co mi to i że zbierać muszą, ale przywieźli i mam i oczy moje cieszą, a tak na śmietniku by się z pewnością znalazły ... szkoda by było ...
Ika, Ita, ja Was ciągle mylę :) ciekawe dlaczego? :) skąd biorę wzory? oj niełatwa to sprawa ... internet wszerz i wzdłuż przekopuję :) czasami na coś ciekawego natrafię, to zasypuję mój twardy dysk fotkami ... a nuż się kiedyś przydadzą ... i wiecie co? z reguły się przydają :)
Dziękuję za przemiłe komentarze ... pozdrawiam Was wszystkie baaardzo gorąco :)
Piękne zdjęcia, bo i piękne zimowe krajobrazy towarzyszyły Wam podczas spaceru. Puszki zachwycające. I woreczek pomysłowy, z tą koroną wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne zimowe zdjęcia!!!Napatrzeć się nie mogę!
OdpowiedzUsuńPuszki przyozdobiłaś niesamowicie.Szczególnie ta kawowa mi się podoba!
Ciekawy pomysł na ten budyń bez skórki.Zrobię tak,bo moje chłopaki tez nie lubią z tym kożuszkiem
Cedzak super i pokrowiec na płatki też!
Pozdrawiam