W końcu wzięłam się za swój niciak - przybornik ... stał sobie taki goły, w barwie jasnego drzewa świerkowego już od kilku dobrych lat. No i naszło mnie ... przeszlifowałam, pomalowałam ... najpierw ciemną bejcą, później jaśminowym akrylem ... poprzecierałam i na koniec otwierane wieczka ozdobiłam wydrukowanymi motywami koron. Całość maznęłam bezbarwnym matowym lakierem. Teraz to królewskich komnat ten mój przybornik jest wart, ale niestety blokowe mieszkanko to nie obszerny pałac ... co tam ... namiastkę królewskiego szyku w moich czterech kątach mam :)
A mój młodziak doczekał się ochraniacza na swoje łóżeczko. Wycięte z dwóch rodzajów tkanin kwadraty pozszywałam, do środka włożyłam ocieplinkę, wszystko przepikowałam i obszyłam bawałnianą taśmą. A i jeszcze troczki ... za krótkie trochę zrobiłam ... będę musiała wymienić. Ale jak na pierwszą w moim życiu patchworkową robótkę wyszło wcale, wcale ... nieźle nawet :) Najwięcej problemów miałam z przyszyciem lamówki, bo kwadraty pozszywane są ... no trochę koślawo i musiałam się odrobinę nagimnastykować, aby wszystko razem wyszło w miarę równo. Znowu pierwsze koty za płoty ... następny patchwork wyjdzie z pewnością lepiej, ale kiedy się za tego typu robótkę wezmę? Któż to wie ... ten patchworek - potworek dał mi trochę popalić ... muszę chyba odrobinę odpocząć od szycia :)
Słonecznego i cieplutkiego weekendu życzę wszystkim artystycznym duszom ... może aura pozwoli nam na długie spacery i wiosny pójdziemy poszukać?
Wszystko wyszło prima sort !
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobiłaś niciak , motywy z koroną należą do moich ulubionych. Ochraniacz na łóżeczko śliczności ,widać że dopracowany ,więc nie pisz ,że gdzieś krzywo jest ...jest super!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Łał :) noż niciak pierwsza klasa!!! :) piękny jest :) i patchwork też! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niciak prześliczny!Śliczne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńOchraniacz patchworkowy bardzo mi się podoba!!
Pozdrawiam
Ach juz wzdycham do niciaka, strasznie mi się podoba !!!!! Ślicznie wygląda w tych koronach !!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle podziwiam Twoje zdolności krawieckie.
Piękny patchwork.
Buziaki
Wszystko zachwycające. Niciak rewelacja. Co do ochraniacza to wiele bym dała, żebym ja tak "krzywo" szyła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niciak szalowy!! Super wyglada! Ochraniacz uszylas z prawdziwym mistrzostwem
OdpowiedzUsuńiście królewski niciak! idę szukać koron w necie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo stylowo :) Tobie również udanego weekendu - u nas tak wieje, że ze spaceru nici, ale nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńPiękny, powalający niciak. Marzę o takim motywie koron. Wiele bym dała, aby umieć tak szyć. Ot co!
OdpowiedzUsuńAnia (anionek@poczta.onet.pl)
A moj niciak tez czeka na przeróbkę, ale przy tym moim to grubsza robota bedzie, bo tzreba zetrzec lakier i farbę no i ten nieszczęsny materiał którym z wierzchu jest obity. Wygląda fatalnie , ale lubie go na tyle, ze nei umiem sobie sprawić nowego. Wiec może czas by temu nadac trochę nowego charakteru.
OdpowiedzUsuńTobie niciak wyszedł świetnie - i motyw korony. Ach.
Ochraniacz na łóżeczko wyszedl ślicznie, biel i błekit - czegóż trzeba więcej
pozdrawiam
Pięknie wszystkim dziękuję za komentarze i opinie moich robótkowych zmagań. Pozdrawiam i gorące buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny niciak, skąd wziełaś motyw koron?
OdpowiedzUsuń