W końcu i mnie wzięło. Po ponad półtorarocznym podczytywaniu różnistych blogów postanowiłam i ja spróbować. Trochę mnie to dziwi, ponieważ nie należę do osób, które afiszują się ze swoim życiem, ze swoimi myślami, ale może taką właśnie mam potrzebę. Kobieta przecież zmienną jest :) i basta.
O czym będzie blog? O wszystkim co mnie dotyczy - po prostu.
"Moje wygnanko" - taaaak ... z nazwy jestem zadowolona. To będzie moja odskocznia, taki cichy zakątek, mój, do którego będą zaglądać przyjaciele (taką mam nadzieję).
W dniu inauguracji "Mojego wygnanka" pokażę co stworzyłam - także w tej materii to mój debiut. W sierpniu będą miały miejsce chrzciny synka mojej szwagierki. Prezentem ode mnie będzie własnoręcznie wykonana robótka. Efekt jaki uzyskałam przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Myślę, że podarunek spodoba się i będzie przypominał rodzicom maluszka, a także jemu samemu - kiedy już trochę podrośnie - ten jedyny niepowtarzalny dzień - dzień narodzin małego człowieczka.
A oto zdjęcia (co prawda nie najlepszej jakości, ale coś widać):
Witaj w takim razie w wirtualnym swiecie :) Zycze milego i owocnego blogowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj,
OdpowiedzUsuńBlogowanie wciąga, sama zresztą zobaczysz :-)))
Kubuś przecudny:-)
Pozdrawiam serdecznie