jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

środa, 17 czerwca 2009

Ja już nie chcę deszczu!

Odkąd nastał czerwiec ciągle pada. Nie ma dnia bez deszczu. Pada ... pada i pada. Dla roślin to dobrze, ale ja mam już dość. Nie wystarcza mi to słabe słoneczko, które pokazuje się na małą chwilkę, by ponownie przykryły je złowrogie, ciemne chmurzyska. Nie mam nic przeciwko chmurom - bo potrafią być baaaardzo malownicze, ani przeciwko deszczowi - ale niech może pada sobie w nocy. A gdy nowy dzień nastaje, to chciałabym od samiuśkiego rana ujrzeć promyki słoneczka. Ku pokrzepieniu swojego serca pstryknęłam fotki roślinek na moim bakonie. Tylko trzy, bo ... jakieś chmurzysko znowu zakryło słońce :(

Ależ ten kolorek pelargonii i goździków dodaje mi otuchy (dodam, że moje zmysły tylko w przyrodzie taki ostry róż dopuszczają i nie bronią się przed nim wcale).

To taki tam sobie post - o niczym, ale jakaś melancholia mnie dopadła - no tak ... za mało słońca i witaminy D! Na brak tego pierwszego to co ja mogę poradzić? Chyba tylko ... aż! wyjazd w ciepłe kraje (no ale to raczej nie wchodzi w rachubę - przynajmniej na tę chwilę). A witaminka - tylko w postaci naturalnej, ta jest najlepsza. A więc ... idę otworzyć sobie puszeczkę sardynek. Ciemny chlebek z masełkiem i sardynkami - taaaak ... to jest to (przynajmniej na tę chwilę) :) Albo jeszcze lepiej - zobaczcie co proponuje Agnieszka w swojej Kuchni nad Atlantykiem - pychotka!

"Pasta sardynkowa z zielonymi akcentami"

2 jajka ugotowane na twardo
3 łyżki masła
120g sardynek z puszki (najlepiej bez skóry i ości, można je zastąpić wędzoną makrelą)
6-8 połówek włoskich orzechów
1/2 łyżeczki kolendry w proszku
1/2 łyżeczki kminu rzymskiego w proszku
2 łyżki natki pietruszki drobno posiekanej
1 łyżka liści selera drobno posiekanych
sól i pieprz do smaku

Wszystkie składniki miksujemy na pastę w malakserze. Pasta jest doskonała z ciemnym razowym pieczywem.

Zmykam i szybciutko lecę do kuchni ... już mnie nie ma.

3 komentarze:

  1. Ale masz piękne kwiaty.Moje fatalnie wyglądają.Deszcz je zniszczył.
    Ciekawa ta sardynkowa pasta.Muszę kupić składniki i zrobić.
    Pozdrawiam.U nas na chwile wyjrzało słoneczko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak czerwiec mamy zimny. U nas dzisiaj bylo po raz pierwszy slonecznie- Kwiaty sa sliczne. Piekne kolory. Pasta tez mi sie bardzo spodobala. Ciekawe czy smakowalaby bez kolendry i kminu bo tych przypraw nie mam? To bylaby wtedy juz zupelnie inna pasta. Pozdrawiam serdecznie i zycze innej pogody :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiłam wczoraj tę pastę i ... była pyszna - humor mi poprawiła :) Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Dzisiaj u mnie co prawda nie pada, ale słońca też jak na lekarstwo. No ale miejmy nadzieję, że wraz z początkiem wakacji nadajdą ciepłe i słoneczne dzionki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad swoich odwiedzin :)