Listopadowe dni powolutku odchodzą już do lamusa. Lada chwila grudzień powita nas mroźnym, rześkim powietrzem ... może śniegiem popruszy? - taki bowiem być powinien ... a wtedy święta Bożego Narodzenia będą miały magiczną oprawę. Póki co, dni ostatnio ponure, bure, a słońca jak na lekarstwo. Drzewa ogołociły się już zupełnie z kolorowych liści ... za to teraz widać całą ich urodę ... obnażone konary, powyginane gałęzie, kora pni poprzerastana mchami i porostami ... W każdej porze roku próbuję znaleźć coś wartego czekania ... coś, na co oczekuję przez pozostałą część roku ... coś, co nastraja mnie pozytywnie do świata, do ludzi ... Zdjęcia, które dzisiaj pokazuję to takie moje małe radości, chwile uchwycone podczas spacerów, podczas zakupów ... podnoszę wtedy głowę do góry i spoglądam w konary drzew ... podoba mi się niezmiernie to, co widzę ... bez względu na porę roku. Tak było dzisiaj w drodze z piątkowego targu ...
... gawrony siedziały na nagich gałęziach i skrzeczały wniebogłosy,
... wśród poplątanych gałązek wierzby spokój i cisza głucha już nastała,
... osiwiałe trawy nadal potrafią oczarować swoją eteryczną urodą,
... po brzozowym pniu tylko mrówki pięły się w górę do słonka, ale przed moim szkiełkiem uciekły,
... stareńka brzoza, już dawno straciła swą niewinność, ostały się tylko małe strzępki białej kory,
... i to też brzoza, ale jakże odmienna od tych poprzednich,
... jeszcze szeleszczą przy podmuchach wiatru ostatnie zeschłe liście dębu, tu na tle brzozowego pnia - tak ... brzoza to moje ulubione drzewo, niezwykle fotogeniczne,
... ogołocone gałęzie drzewka owocowego ... o ile pamiętam to chyba jabłonka, wyciągają się jak mogą, aby w górę, aby bliżej ciepłych promieni słońca,
Takie oto są te moje listopadowe dni ... jak nie leje deszcz, a słońce opromieni moją twarz potrafi być naprawdę ładnie i niepowtarzalnie ...