jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

poniedziałek, 23 listopada 2009

Nieplanowałam, a mam :)


W końcu i u mnie zaświeciło dzisiaj słońce ... piękny, ciepły i iście "wiosenny" dzionek ... oby częściej takie dni zaszczycały mnie swoją obecnością. Żyć się od razu chce jakoś tak bardziej ... nogi same wyrywają się na spacer, a i uśmiech częściej gości na twarzach spotykanych ludzi :) Tak chcę ... częściej ... codziennie ... zawsze, ale wiem, że to niemożliwe ... jesień kapryśna jest. No, ale bez słotnych dni trudniej byłoby nam docenić te słoneczne ... jak coś ma się na co dzień, to powszednieje ... zgodnie z powiedzeniem, że bez smutków nie ma radości. Wybrałam się z moim Kubą na dłuuuugi spacer. Było trochę dreptania wśród szeleszczących liści, trochę szorowania spodniami po zjeżdżalni i trochę zabawy w chowanego ... ale nie samą zabawą żyjemy, więc po drodze odwiedziliśmy sklepik, do którego już dawno nie zaglądałam. A tam na półeczkach cuda na mnie czekały ... i to za przysłowiową złotówkę :)







Sprawiłam sobie małą przyjemność ... kupiłam cukiernicę i spodeczki pod jajka. A będę polować na więcej, bo inne części tej zastawy też bywają :) Urzekła mnie ogromnie uroda bielutkiej "porcelany", no i ta cena ... wbrew moim przewidywaniom, a ku uciesze mojej wcale nie jest to wytwór made in China ... Taiwan ... India ... najprawdziwsza Bawaria :)



Oprócz tego wypatrzyłam jeszcze srebrzyste maleństwo ... wzięłam jedno, a były dwa ... chyba jutro polecę po drugie do pary :)



Myślę, żeby tę latarenkę troszkę pobielić, bo taka cała srebrzysta? ... no nie wiem ... jak sądzicie?



I jeszcze w "Kopciuszku" wypatrzyłam zasłonkę ... bladoniebieską w bielutkie serduszka ... oczywiście nie pozostanie ona zasłonką - uszyję z niej pokrowce na wałki  do sypialni ... na razie nie pokażę, bo już się  pierze ...

Taaak, dzień udany ... mały zmęczony po spacerze śpi ... a ja w spokoju mogłam się podzielić z Wami moimi małymi nabytymi radościami ... jak to niewiele do szczęścia potrzeba kobiecie :)




12 komentarzy:

  1. Wiesz.... to nie chodzi, że mało potrzeba do szczęścia kobiecie. Po prostu kupiłaś piękne rzeczy.
    Białą porcelanę kocham wręcz, a to srebrzyste cudeńko też urocze.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zakupy. Niespodziewanie wypatrzyć coś pięknego to zawsze poprawia nastrój, a gdy na dodatek nie trzeba mieć wyrzutów sumienia, że wydało się za dużo. To pozostaje tylko skakać z radości, albo pochwalić się na blogu.

    Pozdrawiam i życzę radosnego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne białe cacuszka-więc nic dziwnego ,że radośc duża.Ich uroda jest ponadczasowa, nie opatrzą się i nie znudzą.Cieszę się razem z TOBĄ. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. I o to chodzi, by z małych rzeczy czerpać dużo przyjemności:)Bardzo ładne zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  5. piekna przyjemnosc sobie zrobilas zastawa,b.ladna lelikatna,warto bylo,no i amaryliski beca kwitly ,bardzo je lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale Piękne podarki sprawiłaś sobie!''

    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak miło przeczytać takie słowa! Czuć,że zakupy sprawiły Ci radość!Aż i mnie się humor poprawił.
    Piękne rzeczy upolowałaś.Uwielbiam białą porcelanę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana! gdzie Ty taki cudowny sklepik masz?! Takie cuda za grosze??? grzech nie brać!! :)) Śliczna porcelana :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze mi się buzia uśmiecha gdy widzę takie cuda!Od dawna choruję na białą bawarską porcelanę.Twoja jest cudna...a jak musi smakować śniadanko w takiej oprawie...ech..
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Porcelana śliczna i te podstawki pod jajka tak ładne i praktyczne . Niezbyt często można na takie trafić . Co do latarenki ,chyba bym się pokusiła i pobieliła na Twoim miejscu.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bym sie tez długo nie zastanawiała. Kocham biel i prawie wszystko mnie zadowoli. A jak piszesz Bavaria to tylko jesteś "szczesciara". Co do Latarenki to tylko pytanie co z nia gdzie bedzie dekorowac. Jak wygląda cala reszta . Moglabys ja pobielić .Najlepiej zrób probe zawsze możesz zmyc. Nieraz taki akcent w tym przypadku srebra moze okazać sie calkiem przyjemny.
    Ściskam Anna

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki dziewczyny za wspaniałe komentarze ... tak, bielutka porcelana ... to jest to, czego mi było trzeba ... od dawna taka mi się marzyła i myślę, że teraz skompletuję sobie niezły komplecik :) Latarenkę już przemalowałam i dopiero teraz ukazała się jej prawdziwa uroda :) A te cebulki, które widać na jednym ze zdjęć to zeszłoroczne hiacynty - zaczęły wypuszczać listki ... zobaczymy co pokażą w tym roku, czy zakwitną? Jeszcze raz dziękuję i całusy Wam koleżanki ślę :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad swoich odwiedzin :)