jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

O dzielnym ptaszku


Dlaczego dla mnie wcale nie było takie oczywiste, że ptaszki z poprzedniego postu to wróbelki? Nawet do głowy mi nie przyszło, że to mogą być właśnie wróble ... Czemu?


Ano dlatego, że wróbli w mojej mieścince po prostu nie ma. Gołębie owszem, wszędzie ich pełno, ale wróbli baaardzo dawno nie widziałam. Zastanawiam się teraz, czy wróbli nie widuję, czy po prostu nie jestem świadoma, że to wróble :) Nie no, pamiętam jak jeszcze kilka lat temu ... no może 10 lat temu (Karola była małym szkrabem) te małe niezwykle odważne i dzielne ptaszki skakały pomiędzy gołębiami i rywalizowały z nimi o każdy rzucany okruszek chleba. A teraz, gołębi zatrzęsienie, a wróbli naprawdę brak. Te stadko, które spotkałam na przedświątecznym spacerze  ... jak się okazało stadko wróbli ... nie jest już codziennym obrazkiem w mojej okolicy. Poszperałam w internecie i wiecie co znalazłam? Pomimo, że wróbel to jeden z najliczniejszych ptaków w naszym kraju ... i nie tylko ... to jednak jego populacja w niektórych regionach w zastraszającym tempie maleje. Ornitolodzy szacują, że w ciągu ostatnich 7 lat liczba tych kiedyś wszechobecnych ptaszków zmalała w naszym kraju o ponad 14%. Czym to jest spowodowane? Warunki jakie panują w naszych miastach są coraz mniej przyjazne dla ptactwa w ogóle. Coraz mniej krzewów, gdzie się ptaszki mogą chronić, a co za tym idzie spadek liczby miejsc lęgowych, coraz mniej owadów tępionych przez nas środkami chemicznymi, a które są głównym pożywieniem ptaszków to zapewne tylko  niektóre z powodów. Faktem jest, że liczba wróbli w miastach drastycznie i ciągle spada. A wiedzieć trzeba, że wróble są bardzo związane z człowiekiem. Rzadko występują poza ludzkimi osiedlami, a opuszczanie siedzib przez ludzi często powoduje opuszczenie tego miejsca także przez wróble. Te ćwierkające ptaszki wraz z poszerzającymi się uprawami zbóż przybyły do naszego kraju z południowo-zachodniej Azji. Dzięki migracji ludzi trafiły na niemal wszystkie kontynenty. I do Ameryki Północnej i do Ameryki Południowej, do południowej Afryki oraz do Australii.


Wróble są z nami bardzo związane i niezmiernie pożyteczne ... żywią się owadami i szkodnikami niszczącymi uprawy zbóż. Warto zatem o nie dbać i nie pozwolić, aby zupełnie opuściły naszą  okolicę. A jak to zrobić? Możemy pomóc tym ptaszkom znajdować bezpieczne miejsca lęgowe. Wróble wycwaniły się troszkę i często anektują sobie na ten cel puste przestrzenie stropodachów. Nie zamykajmy zatem dostępu do tych miejsc (tu ukłon w stronę administracji budynków). Możemy budować budki lęgowe i wieszać je tak, aby żadne drapieżniki nie miały do nich dostępu. Sadzimy gęste i wysokie krzewy, które są doskonałym schronieniem dla wróbli. Możemy zatroszczyć się także o ich dokarmianie. Nie pogardzą pestkami słonecznika, ziarnami kasz czy płatkami owsianymi.



Pomóżmy naszym małym sprzymierzeńcom przetrwać ...

P.S. Pamiętacie z dzieciństwa opowiadania "O wróbelku Elemelku" spisane przez Hannę Łochocką? To była jedna z moich ulubionych książek. Najpierw czytała mi i ją mama ... niezliczoną ilość razy. Następnie oglądałam ilustracje ... wertowałam strony książeczki od początku do końca i na odwrót ... niezliczoną ilość razy. A gdy sama nauczyłam się czytać, to moją ulubioną historią była opowieść o tym jak wróbelek Elemelek zaczął uczyć się literek :). A jeszcze o tym jak to poparzył  łapkę ... jak był chory i szyję miał obwiązaną szalikiem ... oj było tego tyle ... O wróbelku Elemelku, pustym brzuszku i rondelku ... O wróbelku Elemelku, o ziemniaku i bąbelku ... Muszę odnaleźć tę księżeczkę i poczytać mojemu Kubuśkowi ... ciekawe, czy jemu także przypadnie do gustu tak jak jego mamie ponad 30 lat temu :) Idę szukać ... książeczka była kwadratowa z zieloną okładką, a pośrodku był sam Elemelek.



12 komentarzy:

  1. Z ochotą przeczytałam Twojego posta.
    W mojej niewielkiej mieścinie, gdzie występuje bardzo dużo zieleni jest sporo ptactwa, a prym wiodą właśnie te niepozorne, szare wróbelki. Zawsze bardzo je lubiłam. I pomimo niewielkich rozmiarów są bardzo dzielne w zdobywaniu pokarmu rywalizując z gołębiami, wronami, krukami, czy kawkami. Bo właśnie to ptactwo występuje u mnie liczebnie. Sroki i sikorki oczywiście też tu mieszkają, choć nie spotykam ich na każdym kroku.
    Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia w dużym, "betonowym" mieście, właśnie ze względu na skąpą ilość zieleni i brak przemiłych dla ucha odgłosów ptactwa.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolo mojego domu tez jest malo wrobli.
    Przewazaja golebie ktore uwily sobie sliczne gniazdko i kosy. Dokarmiam je chlebkiem a zima ziarnami.
    Milo sie czytalo Twoj post.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy poscik,bo przyznam Ci się,że nie miałam pojęcia,że wróbli jest coraz mniej.U nas jest ich ciągle dużo. I dobrze.
    A Wróbelka Elemelka pamiętam,a jakże..
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas wróble wypierają gawrony a szkoda, bo jak pisał poeta to"ptaszyna niewielka, przyjaciel nasz szczery, kochajcie wróbelka dziewczęta, kochajcie do jasnej cholery"

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię wróbelki, kiedyś wydawały mi się bardzo pospolite, bo było ich mnóstwo u mnie w mieście, ale zastanowiło mnie jakiś czas temu, że od kilku lat jakoś rzadko ich widuję. Głównie gołębie i wrony-te większe ptaki. Podczas najbliższego spaceru do parku zaobserwuję czy są jakieś wróbelki. I jak spotkam to na pewno sypnę im trochę ziarenek:)
    Pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. :) moje poddasze sąsiaduje z budynkiem z właśnie stropodachem i tuż obok okien mam kilka takich okrągłych otworków - pisku z nich małych wróblątek co nie miara :)) przepadam za wróbelkami, sa takie wdzięczne
    a wiesz, jaką maja ciekawa hierarchię w stadzie? ciekawe bardzo zwierzęta to są. i tez od kilku lat bardzo martwi mnie spadek ich liczebności sama to zauważyłam i tez zaczełam sie interesować... ja obwiniam tez trochę te okropne czarne ptaszyska, które się ostatnimi laty bardzo rozpleniły - w europie podobno pod ochroną a u nas przez to zrobiło się ich zatrzęsienie - mam wrażenie, że gołębie wróble olewają, ale te czarne wstręciuchy wróbelki przeganiają ograniczając im pożywienie... moze nie mam racji, ale tak sobie wymyśliłam :)

    a bajeczkę bardzo lubiłam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Książeczka "O wróbelku Elemelku" to hicior mojego dzieciństwa. Dokładnie pamiętam szatę graficzną a wiele fragmentów opowiadań znam do dziś na pamięć. Uwielbiałam ten: " Raz wróbelek Elemelek znalazł w polu kartofelek.NIe za duży nie za mały, do zjedzenia doskonały..." :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. tez kochalam te bajke o wrobelku elemelku,a jak bylam dzieckiem uwielbialam patrzec przez okno jak zima przylatywaly do karmnika,karmilam je platkami owsianymi i kasza krupczatka i jakas tam jeszcze a mam krzyczala na mnie ze jej wszystkie zapasy ptaki powyjadaja hahaha

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypomniałaś mi bajeczkę z dzieciństwa.
    Szkoda, że nie mam jej w domu,
    Ale moze uda sie gdzies kupić tą ksiażeczkę

    OdpowiedzUsuń
  10. No, to widzę, że nie tylko ja zaobserwowałam, że te małe ptaszyny znikają ... a tam gdzie są jeszcze w znacznej ilości, to jest świadectwem, że jest im tam dobrze - dbajmy więc o te małe szkraby. Ushii mnie zaciekawiła tą hierarchią ... muszę poczytać sobie coś więcej o wróbelkach :) A książeczkę znalazłam! ... oj, wspomnienia lat dziecięcych wróciły :) Dziękuję Wam wszystkim za podzielenie się ze mną swoimi spostrzeżeniami i o całym wróblowym rodzie i o tym najbardziej znanym przedstawicielu tej rodziny - Elemelku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mail w twoim profilu u mnie się nie wyswietla

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie wróble pojawiły się w tym roku po raz pierwszy! Jeszcze troszeczkę i posadzone przez nas krzaczory bardziej się rozrosną i może doczekamy się też wróblątek? Pozdrawiamy Serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad swoich odwiedzin :)