jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

piątek, 30 października 2009

Ugniotłam trochę masy solnej i ...


... ulepiłam serduszka. Moja najmłodsza latorośl dzielnie mi pomagała, ja wykrawałam serduszka, a Kuba gniótł to ciasto na wszystkie strony, dziurawił je widelcem, rozrywał i nawet zjeść chciał. Musiałam mu tłumaczyć, że tych serduszek się nie je ... zdziwiony był. Gotowe z dziureczką do zawieszenia wstawiłam do pieca, aby się wysuszyły. Później wyjęłam i włożyłam do koszyczka ... był pod ręką.





Córka wróciła ze szkoły, rzuciła okiem ... "o ciasteczka!". Niestety niejadalne :) ... roześmiałam się. Wrócił mój M. z pracy, spojrzał ... "a to do jedzenia?". Nie, do ozdoby :) Najwyraźniej rodzina była zawiedziona. Nic to, serduszka pociągnęłam białą farbą i zawiesiłam na konopnym sznureczku. Podoba mi się ich nierówna powierzchnia i niedokładne w zamyśle pociągnięcie farbą.



Szukam dla nich miejsca ... póki co ozdobiły ramki z gipsowymi odciskami dłoni naszych dzieci.



No dobrze, ale co zrobić z zawiedzionymi domownikami? Nie pozostało mi nic innego, jak zakasać rękawy i upiec im coś słodkiego na ząb.



Są kruchutkie, rozpływają się w ustach ... może troszkę zbyt mi się przypiekły, ale w żaden sposób nie wpłynęło to na ich smak. Rodzina usatysfakcjonowana, a to najważniejsze :) Dla chętnych przepis na kruche ciasteczka podaję w swoich "Kuchennych zapiskach".

Cichego, spokojnego weekendu życzę wszystkim tu zaglądającym,


7 komentarzy:

  1. Nie ma to jak sprawdzone przepisy :)- muszę wypróbować.
    U mnie tak samo rodzinka reaguje hi hi, mama znowu piecze niejadalne ciastka - szkoda :(
    I muszę coś na osłodę zrobić.
    Serducha - uwielbiam - i te do jedzenia i te do patrzenia.
    Pozdrawiam cieplutko.
    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahah,no tak wlasciwie trzeba bylo pocieszyc domowinkow

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne serca z masy, bardzo fajnie wygladają pobielone.
    A te drugie jadalne.... mniam.... schrupałabym chętnie, ale pewnie juz nic nie zostało;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne te niejadalne ciasteczka hihihi.. chyba zrobię w tym roku ozdoby choinkowe z masy solnej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I jedne i drugie bardzo kuszą :) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie cieszą oczy ! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. :)) jak w zeszłym roku zrobiłam zamiast pierniczków takie ceramiczne ozdoby na choinkę wycinane foremkami to M. strzelił taaaakiego focha, że hej :) mimo, że pierniczki były też. No ale podjadane z choinki fajniejsze!

    Twoje fajnie wyglądają, tak surowo

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad swoich odwiedzin :)