Mamy piękną, śnieżną zimę tego roku. Biały puch pada zewsząd i wciska się w każdy, nawet najciaśniejszy zakamarek, w każdym zaułku zalega jego pokaźna warstwa. Dzieci zabawę mają przednią, bo przecież to taka frajda móc się wytarzać w śniegu, poprzewracać się co kilka kroków - przecież o to chodzi, żeby zapomnieć jak się chodzi :) Mój mały Bzyko (nowa ksywka nadana przez tatuśka, z której notabene maluch jest baaaardzo dumny i zaśmiewa się w niebogłosy, gdy tak na niego wołam) ... a więc ten karakan mały udaje na śniegu, że chodzić dopiero się uczy, że nawet dwóch kroków bez przewrócenia się nie zdoła zrobić ... a śmiechu ile przy tym :), ale przecież o to chodzi.
Zima - zimą, śnieg - śniegiem, a ja w końcu zdołałam skończyć swoją letnią ... letnią powtarzam :) girlandę. Hafcik wyszedł niczego sobie, ale już z szyciem niekoniecznie było mi po drodze - dlatego tak długo to trwało, leżało sobie na półeczce i czekało to moje lato ... na zimowe długie wieczory. Ale jest i to mnie cieszy. Aby do przodu ...
A ja to chyba za wiosną już tęsknię ... chociaż może nie tak do końca, uwielbiam bowiem, gdy za oknem biało, a w domu kwitną wiosenne prymulki czy hiacynty.
Ach te kolory ... rozweselają monochromatyczny krajobraz za oknem :)
Radości ... niczym niezmąconej życzy
Pięknie kwitną u Ciebie te wiosenne kwiaty , aż się cieplej na sercu robi:o) Pozdrawiam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://delilah-mymyselfandi.blogspot.com/
Przepiekny haft. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeurocza girlanda! Byle do wiosny, chociaż u Ciebie to już iście wiosennie!
OdpowiedzUsuńU ciebie czuć już wiosnę! girlanda jak znalazł na jej powitanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale dobry pomysł na wyeksponowanie hafcików.
OdpowiedzUsuńTakie proporczyki mogą nawet w oknie dyndać... tylko musiałyby być obustronne.
Turlanie po śniegu świetna zabawa nawet dla doroślaków hi hi.
Uściski